Czytanie rodzinne


Już w pierwszych klasach szkoły podstawowej byłam wierną użytkowniczką zasobów lokalnej filii Miejskiej Biblioteki Publicznej. Zdarzało mi się całą ostatnią lekcję poświęcić na planowanie kolejnej wizyty w bibliotece. Uwielbiałam myszkować między regałami, w poszukiwaniu idealnej książki lub kasety z nagraniem, które dzisiaj nazwalibyśmy zapewne audiobookiem. Niestety moje dzieci zupełnie nie odziedziczyły miłości to lektury. Oznacza to, że czytanie jest dla nich wyłącznie obowiązkiem, dla mnie za kolejnym zadaniem pedagogicznym.

Bez umiejętności koncentracji uwagi na słowie pisanym bardzo trudno o sukces edukacyjny. Przez wiele lat znacząco podnosił się poziom mojej nauczycielskiej czujności, kiedy dostrzegałam, że któryś z uczniów nie może przeczytać ze zrozumieniem krótkiego fragmentu testu i wyciągnąć z niego najważniejszych informacji, niezbędnych do dalszej pracy na lekcji. Moje nastawienie zmieniło się w momencie, kiedy rozpoczęłam pracę indywidualną z kilkorgiem dzieci borykających się z tym problemem.
Pracę rozpoczęliśmy od krótkiej rozmowy i zapisania naszych obaw i refleksji na dużym arkuszu papieru. „Boję się, że nie będę mogła zrozumieć Waszych problemów związanych z trudnościami w czytaniu” – napisałam jako pierwsza. „Mogę przeczytać dużo stron (2-4), nawet kilka razy, ale po chwili i tak nic nie pamiętam” – Ania, klasa 4. „Jak czytam i tak siedzę, to aż mi się chce wyskoczyć. Nie lubię siedzenia bez sensu” – Kuba, klasa 5. „Mogę czytać to, co każą, ale i tak nie wiem co jest tam ważne” – Marek, klasa 4. Z chęcią dodałabym tu jeszcze parę wypowiedzi moich własnych dzieci, które zapewne dodałyby coś o telefonach i aplikacjach, znacząco utrudniającym im kontakt z książką.

Pierwszym krokiem w rozwiązywaniu jakichkolwiek problemów z czytaniem jest przyjrzenie się dziecku, któremu polecimy przeczytanie dowolnego fragmentu tekstu. Jeśli przyjdzie z książką do salonu, w którym właśnie oglądamy ulubiony serial, długo wyczekiwany film czy po prostu program informacyjny a następnie podłączy nieopodal kanapy telefon komórkowy do ładowania, możemy mieć pewność, że zainteresuje się wszystkim poza książką. Należy zatem zacząć od przygotowania odpowiedniego miejsca do lektury. Czasami nawet od rezygnacji z serialu czy filmu na rzecz zapewnienia odpowiednich warunków do lektury. To też, czyli czytanie rodzinne poleciłam rodzicom uczniów, z grupy, z która pracowałam nad rozwojem umiejętności czytania ze zrozumieniem. Doświadczenia prywatne podpowiedziały mi, że uwspólnianie lektury, uczynienie z niej obowiązku rodzinnego, w którym w pewnym sensie solidaryzujemy się z dzieckiem w konieczności realizacji obowiązków, jest dobrym pierwszym krokiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz