Praca z małą grupą dzieci mających
problemy z czytaniem ze zrozumieniem skłoniła mnie do podzielenia się kilkoma
refleksjami na temat technik rozwijania ważnej umiejętności czytania, które
zdały egzamin w grupie oraz równie dobrze sprawdziły się na moich członkach rodziny.
Zaczęliśmy od – jak to mówi mój
syn – solidaryzowania się w bólu, to jest wspólnego planowania i poświęcania
czasu na lekturę. Ponieważ na co dzień spędzamy ze sobą nie za dużo czasu,
czytaliśmy wspólnie w jednym pomieszczeniu, na początku wszyscy ten sam tekst.
Podobnie robili rodzice moich uczniów. Kolejne kroki to stopniowe
usamodzielnienie dziecka w rytuale lektury. Można rozpocząć je od różnicowania
tekstów. Dzieci najczęściej czytają lektury szkolne i podręczniki. Rodzice,
starsze rodzeństwo – to, na co aktualnie mają chęć lub to, co muszą akurat
przeczytać. Kolejny krok w stabilizacji behawioralnej to odseparowanie
fizyczne. Warto przygotować dla dziecka dobrze oświetlone i wygodne miejsce do
czytania w jego pokoju i zachęcać, by jak najczęściej tam właśnie oddawało się –
wątpliwej jeszcze z jego perspektywy – przyjemności lektury.
By czytanie uczynić jak
najbardziej efektywnym, warto zawsze zadać sobie pytanie: w jakim celu to
czytam? W grupie, z którą pracowałam przez ostatnie pół roku, od tego pytania
zaczynaliśmy każde ćwiczenie z tekstem. Zadaniem uczniów, było zwizualizowanie
pytania w formie zakładki i zadawanie go sobie możliwie najczęściej, kiedy
tylko dostrzegli, że ich uwaga uległa rozproszeniu i myślą o czymś zupełnie
innym. Pytanie wydaje się być oczywiste, choć kiedy pomyśleć o nim nieco
dłużej, nie jest banalne.
Wspólnie z grupą określiliśmy 5 celów czytania:
1. Zdobycie i zrozumienie pewnych
informacji
2. Zrozumienie ogólnego przesłania
tekstu
3. Znalezienie odpowiedzi na
konkretne pytania
4. Ocena czytanego tekstu
5. Zastosowane się do przeczytanych
informacji
Próbowałam przekonać moich
uczniów, by dodać szósty punkt – rozrywkę jako cel czytania, jednak nie byli
skłonni się ze mną zgodzić.
Do celów czytania wspólnie
dopasowaliśmy tryby lektury.
Grupa określiła dokładnie dwa:
1. Czytanie szybkie, pobieżne –
pomaga w zrozumieniu pewnych informacji, powinno wystarczyć do identyfikacji i
zrozumienia ogólnego przesłania tekstu
2. Czytanie krytyczne – służy do
wychwycenia informacji, zagadnień wymagających głębszej analizy.
Dzieci zupełnie pominęły kategorię
czytania dla przyjemności, co było jak najbardziej spójne z odrzuceniem
propozycji uznania lektury za rozrywkę.
Wspólnie napisaliśmy instrukcję
pomagającą znaleźć ogólny zarys tekstu:
1. Jeśli tekst ma
tytuł, zrób z niego pytanie. Możesz szukać w tekście informacji, która będzie
odpowiedzią na to pytanie.
2. Na początku
obejrzyj działy, rozdziały, tytuły i podtytuły.
3. Jeśli są
ilustracje, przyjrzyj się nim, zanim zaczniesz czytać,
4. Nie czytaj
linearnie. Zacznij od pierwszych 2 akapitów, potem zaraz przejdź do ostatniego.
5. Przeczytaj
całe pierwsze zdanie z każdego akapitu i oceń, co już wiesz o tekście
6. Przeczytaj raz
tekst w całości
7. Czy masz już
informacje, których potrzebujesz? Jeśli masz czas, zapisz je w punktach.
Domyślam się, że nie każdy pochwala
koncepcję czytania pobieżnego. Należy jednak pamiętać, że jest ona również przedmiotem
rozważań naukowych, zarówno z zakresu literaturoznawstwa jak i kognitywistki.
Dodam, że we współczesnym zabieganym świecie jest to też umiejętność na wagę
złota. Pragnę jednak zapewnić, że nie poprzestaliśmy tylko na trenowaniu
czytania pobieżnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz